Od rana pada. Jest pochmurnie i brzydko, a ja też nie miałam najlepszego dnia. 12 godzin w pracy na dyżurze w szpitalu, a potem jeszcze przemokłam wracając do domu. Głodna, zła i zmęczona zapragnęłam relaksu z czymś apetycznym. Z czymś, co odkładałam w zasadzie na idealną chwilę... Tadam! Chwila nastała, a ja prezentuje Wam wosk Pain au Raisin! :)
Na zimno zapach mnie nie zachwycił. Ocierał się on dosyć mocno o sztuczny zapach miodu, który ja kojarzę z kwasem cynamonowym. Dałam jednak temu beżowemu maleństwu szansę i wrzuciłam kawałek do kominka. W pierwszej chwili poczułam rum! Tak, zdecydowanie był to zapach rodzynek w rumie! I tu muszę Yankee pochwalić - bardzo apetyczne odwzorowanie. Potem wosk stał się bardziej słodki, kremowy. Faktycznie kojarzył mi się z polukrowaną bułeczką z dodatkiem alkoholizowanych rodzynek. I w zasadzie zapach bardzo mi się podoba, niemniej jednak jeśli jest jakieś "ale" to chętnie się w tym temacie wypowiem. A "ale" jest, bo wosk chwilami pachnie mi kremem maślanym jak w Vanilla Cupcake czy Red Velvet, takim, ciężkim, mdłym kremem z dodatkiem biszkoptu. Nie wiem skąd się bierze takie wrażenie i zmiana w odczuwaniu, ale żałuję, że piękny aromat francuskich bułeczek nie trwa cały czas, a kłuci się z czymś co nie do końca jest w moim guście. Niemniej jednak wosk całkiem ok! :)
Ocena: 7/10
Miałam ten wosk. Mega killer, pachniał cały dom. Na początku nie było u mnie ,,ach i och", ale bardzo podobał się domownikom i w końcu ja uległam. Ja czuję w nim przede wszystkim rodzynki:)
OdpowiedzUsuńJa rodzynki czuję na początku. Po 30-40 minutach zapach się jednak zmienia i staje się czymś podobnym do Red Velvet Cake. :)
UsuńP.S: U mnie dzisiaj napa w kominku:)
OdpowiedzUsuńNie kupiłam tego wosku bo ta marcowa seria mnie nie zachwyciła. Nie lubię jedzeniowych! Ale wiem, że Ty tak i możesz dotrzeć coś wspaniałego czego ja nie potrafię w zapachowych łakociach :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś wciąż na blogu < 3
Na blogu, na blogu... :) Ale czasu mało, szczególnie na palenie wosków. :) A w planach Q3!
UsuńJa po przeczytaniu opinii zamowilam 2 sztuki tego wosku i przy pierwszym paleniu pachnial mi bardzo cukierkowo. Na szczescie za drugim podejsciem czulam bardziej zapach slodkich buleczek.
OdpowiedzUsuńJa czuję ten zapach bułeczek przez pierwsze pół do całej godziny, potem aromat jest bardziej ciasteczkowy. Niemniej jednak wosk i tak udany. :)
UsuńZgadzam sie, ze zapach jest świetnie odwzorowany. Ja nie wyczuwam tych maslanych nut, dominuje mi w nim rodzynka i cynamon. Takie bułeczki prosto z pieca :D
OdpowiedzUsuńZaletą tego zapachu są mocno wyczuwalne rodzynki. Istna słodycz! :)
UsuńMusi pięknie pachnieć :) jeszcze go nie miałam ale wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, szczególnie jeśli ktoś lubi "apetyczne" zapachy. Ten właśnie jest jednym z takich! Pyszny! :D
UsuńMusi pięknie pachnieć :) jeszcze go nie miałam ale wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć :) jeszcze go nie miałam ale wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPiękny, piękny! :)
UsuńMam całą tą smakowitą serię i ten plasuje się na drugiej pozycji ;)
OdpowiedzUsuńA który jest na pierwszym miejscu? :)
Usuńzdecydowanie tarta :D
UsuńWedług mnie Pain Au Raisin pachnie maślaną bułeczką :) Nie jestem oddaną fanką tego zapachu, ale od czasu do czasu będzie gościł w moim kominku...
OdpowiedzUsuńTo zapach akurat na tą porę roku. Kuchenny, słodki, apetyczny. :)
Usuń