środa, 17 czerwca 2015

Wosk "Windblow" Yankee Candle

Dla niektórych wakacje już się zaczęły, dla innych dopiero się zaczną. Ja niestety czasy szkolne dawno już mam za sobą, a pracując nie ma się tyle wolnego ile kiedyś. Wtedy myśli uciekają do dziecięcych, beztroskich lat i człowiek dopiero docenia ich wartość, ten spokój, brak problemów i wiele godzin spędzonych na zabawie. A tak swoją drogą, to puszczaliście jako dzieci latawce? Świetna zabawa! I choć robiłam to tylko raz w życiu, mając zaledwie kilka lat za sobą, wciąż pamiętam te cudowne chwile, które od paru dni pragnę przywołać za pomocą magicznego wosku od Yankee. Zapraszam w takim razie na recenzję! :D


Jak pachnie wiatr? Moim zdaniem cudownie, choć jest to zdecydowanie zależne od pogody i pory roku. Rześki, delikatny, lekko roślinny, czasem mokry zapach, przywodzący na myśl leniwie przesuwające się po niebie obłoczki i szeleszczące na wietrze trawy. Kiedy pierwszy raz powąchałam Windlown, zdecydowanie podbił moje serce. Był inny niż wszystkie. Taki naturalny i chłodny. O dziwo, nie kojarzył mi się jakoś z latawcami. Dla mnie pachniał on bardziej wodą i aromatem jaki unosi się nad jeziorem (może wiatr znad jeziora? :D). Jest bardzo rześki i odświeżający. Niesie ze sobą nutę wodną z lekką mieszanką ozonu i kwiatów. Po rozgrzaniu odrobinę traci na jakości, jest mniej przytulny, a bardziej perfumowany, ale nadal przyjemny. W tle faktycznie czuć coś na kształt wiatru, ale ciężko to określić. Zapach jest jakby nieuchwytny, raz się pojawia, a za chwilę znika. Jest bardzo delikatny i subtelny, a szkoda, bo dla mnie mógłby być zdecydowanie mocniejszy. Idealny na letnie upały. Dla mnie dobry jakościowo wosk. :)

Ocena: 8/10

9 komentarzy:

  1. Twoja recenzja dokładnie pokrywa się z moimi odczuciami:) Mam też testuję od paru dni i dokładnie tak jak piszesz, rześko, powietrznie, nieuchwytnie. Tylko mógłby jednak trochę mocniejszy być:) Późno już, ale chyba jeszcze go raz odpalę na dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w nim czegoś brakuje pomimo jego uroku i tej całej naturalności. Niby jest, a jakby go nie było. Ale na zimno jest piękny!

      Usuń
  2. Jest na liście moich chciejstw i mam nadzieję, że uda mi się go zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój opis sprawia, że jeszcze bardziej chce go mieć! Taki beztroski i przyjemny. Koniecznie muszę go dorwać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, beztroski to on faktycznie jest. Dobrze odwzorowany zapach. Szkoda tylko, że słabiutki.

      Usuń
  4. Niesamowicie mnie nim zainteresowałaś :) muszę dorwać i spróbować..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Polecam! Na allegro jest jeszcze kilka sztuk.

      Usuń
    2. Udało mi się wejść w posiadanie pillara :) i lubię ją !

      Usuń