sobota, 10 października 2015

Wosk "Magic Garden" ZAWA-PAK

Spalania wiekowych wosków z mojej szuflady ciąg dalszy. Dziś na pierwszy plan poszedł wosk z firmy, która w moim kominku gości po raz pierwszy. Jako, że udało mi się zagospodarować kilka chwil wolnego czasu to poświęciłam go na relaks. Najpierw upiekłam sernik dyniowy, który teraz chłodzi się z lodówce, a teraz delektuje się nowym woskiem w swojej sypialni. Całkiem przyjemnie spędzony długi jesienny wieczór. :) Efekty z drugiej części dnia poniżej, zapraszam do recenzji.


To jedyne takie cudo w mojej magicznej szufladzie i jestem zaskoczona jego jakością. Asekuracyjnie nie obiecywałam sobie zachwytów nad tym, nie takim już maleństwem i... zaskoczyłam się! Wosk jest świeży, rześki od razu wyczułam w nim znajome nuty. Kilka chwil zabrało mi wydumanie skąd znam podobną kompozycję i już wiem! November Rain <3. I wszystko jasne, bo to jeden z moich naj zapachów do Yankee. Mokry, deszczowy, męski... Ten wosk jest odrobinę bardziej rześki i lżejszy, ale na tym różnice się kończą. Nie do końca wiem co dana kompozycja ma wspólnego z magicznym ogrodem, w takowej doszukiwałabym się mocy kwiatów i może tropikalnych owoców, zieleni? Jedyne moje skojarzenie to mokry, gęsty i nasycony drobinkami pary wodnej las deszczowy. O tak! Zdecydowanie to są te nuty. :) Niemniej jednak wosk mnie zaskoczył i to bardzo pozytywnie. Mógłby być jednak odrobinę mocniejszy, ale ta jego lekkość też ma swój urok. Z całego serducha polecam, szczególnie za tą śmieszną, 5-krotnie mniejszą cenę od Yankee. Wielkość wosku widać na zdjęciu. ;)

Ocena: 8/10

8 komentarzy:

  1. U mnie woski z YC leżą w szufladzie już jakieś 2 lata praktycznie nieużywane - jakoś nie mogę się przemóc aby je wypalić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z chęcią do palenia nie ma problemu, problem jest z brakiem czasu ;p. Więcej cudnych, pachnących nowości przybywa, niż tych starych ubywa i powoli zaczyna mi brakować miejsca. Szkoda, żeby te dwu-trzy latki zwietrzały z biegiem czasu. :)

      Usuń
  2. Nie znam tej firmy :) Jednak z Yankee zostało mi coraz mniej woskow do wypróbowania i chętnie sprobowalabym czegoś nowego :) Obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam nowości z Goose Creek i Village Candle. Kringle też jest niczego sobie. Teraz wejdzie Q4, też warta uwagi! :) Nowości jest jak nigdy dotąd... ;p

      Usuń
  3. A gdzie te woski można kupić? W sklepie ze świecami jak zapachdomu, swiatzapachu etc, czy to jakas nowosc z Tesco? :-P

    Fajny opis, przypomniał mi wizytę w Hawaii Tropical Botanical Garden.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to nigdzie ich nie widziałam, poza niewielkim sklepikiem z kwiatami i bibelotami. Firma mało znana, głównie produkuje kadzidełka do pomieszczeń. Woski widziałam po raz pierwszy, dlatego się skusiłam, z ciekawości. Ale jak kiedyś jeszcze zobaczę, to może wypróbuje nowy zapach. :)

      Usuń
  4. Woski tej firmy są też u mnie w kwiaciarni. :) Rzeczywiście są bardzo intensywne i realistyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich intensywność jest średnia, ale zapach bardzo ładny. :)

      Usuń