Witam Was po drobnej przerwie. Miałam dzisiaj nie lada zakręcony dzień i dopiero wracam do siebie myślami. Pora chociaż na chwilę złapać oddech i odpocząć, zostawiając troski dnia za sobą. Dziś przyszłam, żeby podzielić się z Wami wrażeniami na temat wosku, który.... owszem, jest już z nami jakiś czas, ale w moim kominku zawitał po raz pierwszy. Aż wstyd się przyznać, że takie klasyki są mi obce, więc dzisiaj nadrabiam! :D Aby nie przedłużać, zapraszam zatem na słodki romans limonki i wanilii!
Vanilla Lime to wosk z początku bardzo słodki. Czuję tu dużo lukru, takiego jakim polewa się makowce na święta ;p. Chwilę później do głosu dochodzi tytułowa limonka! Jest słodka, kwaśna i bardzo aromatyczna. I pomimo niechęci do zapachów cytrusowych, muszę przyznać, że jest w niej coś apetycznego. I zapach tak trwa i trwa dobrą chwilę. Dopiero po czasie w kompozycje wplata się mięta. Chwilami wosk ten przypomina mi ukochany North Pole, by zaraz później ustąpić aromatowi, który mnie osoboście najbardziej kojarzy się z... mohito! Znacie? Ja uwielbiam! Nic więc dziwnego, że pomimo nielubianych przeze mnie cytrusów, które tutaj grają główną rolę, wosk ten przypadł mi bardzo do gustu. Zdecydowanie jestem na tak. Kompozycja idealna na lato! ;)
Ocena: 8/10
Mam nieodparte wrażenie, że Vanilla Lime to już klasyka od Yankee ;) Chyba muszę się z nim w końcu zapoznać! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam! :D
UsuńJeśli nie przemawiają do Ciebie tradycyjne świece, możesz zdecydować się na świece sojowe. Są one w pełni ekologiczne, co z pewnością będzie ogromną zaletą dla wielu osób.
OdpowiedzUsuńświece sojowe
Ooo, to coś dla mnie. Lubię cytrusowe aromaty :)
OdpowiedzUsuń