Jest lato... a pogody "niet". Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Przygotowałam sobie pyszną herbatę, usiadłam pod kocykiem i zapaliłam kominek. Oj tak! Taka pogoda zdecydowanie sprzyja zapachom w moim pokoju, szczególnie tym jedzeniowym. A dziś miałam ochotę na coś bardzo apetycznego, słodkiego i aromatycznego. Wśród kilku faworytów wybrałam ten jeden... Hot Buttered Rum, znanej już firmy Yankee Candle. :D
Zapach na który miałam ogromną ochotę, bo taki mój, jedzeniowy! I wiecie co, pomimo lekkich obaw co do tej kompozycji, wosk śmiało mogę uznać za całkiem udany. Wyraźnie czuję w nim brązowy rum, co dla mnie zawsze oznacza mieszankę zapachu brązowego cukru i whisky. Aromat jest doskonale zrównoważony, nie gryzący i słodki, doprawiony odrobiną obiecanego masła, który mnie pachnie bardzo kremowo. Nie wiem dlaczego, ale ta kompozycja kojarzy mi się z irlandzkimi pubami, takimi starymi, drewnianymi, w których wciąż pije się piwo w wielkich kuflach i najlepszą whisky. To taki męski zapach, doprawiony odrobiną kobiecej subtelności i słodyczy. Podobnie pachną najlepsze lody rumowe z rodzynkami i poncze do mięsistych tortów do których zawsze dolewam "szkocką". Podsumowując, wosk bardzo udany i niezwykle wydajny i intensywny! Może nie dla każdego, bo nie każdy lubi ten specyficzny zapach alkoholu (który o dziwo tutaj czuć! :)), ale dla mnie jest idealny, szczególnie na ten deszczowy wieczór! :D
Ocena: 8/10
Wspaniała recenzja! :D Niesamowity działacz na moją wyobraźnię. W każdym calu wyobraziłam sobie ten zapach! I chociaż za alkoholowymi zapachami nie przepadam to na tego nabrałam ochoty! :)
OdpowiedzUsuńU nas był dość spokojny wieczór, cały czas paliłam daylight Kringle z egzotycznym melonem, który swoją drogą jest bardzo przyjemnym umilaczem wolnego czasu ;)
Kawałek powędruje do Ciebie już niedługo, więc będziesz miała okazję sama się przekonać i wypróbować wosk. Zapach faktycznie jest przyjemny. Co do Melona, to dla mnie jest odrobinę zbyt mdły, ale paliłam wosk w dużej ilości i może uległam przesyceniu. Daylighty mogą być słabsze. :)
UsuńTez go bardzo lubie, palilam wosk, a drugi czeka na specjalna okazje. Mysle, ze zapach jest bardziej udany niz jego odpowiednik z Bath and Body Works o tej samej nazwie. Jednakze oba sa bardzo zblizone, wiec jak bardzo Ci sie spodobal, to mozesz sprawdzic ten z BBW.
OdpowiedzUsuńDo sklepu BBW mam daleko, bo jest tylko w Warszawie niestety :( Na razie korzystam z dostępnych zapachów, które mam pod ręką, a których nie miałam okazji testować. Jeśli zabraknie mi pomysłów do kominka, to z chęcią sięgnę po BBW, aczkolwiek słyszałam, że są dużo słabsze od Yankee. :)
UsuńDla mnie BBW sa tak samo intensywne, ale cenowo mniej przystępne, chyba ze jest jakaś doroczna promocja :-)
UsuńTego wosku i tych doznań zapachowych szczerze zazdroszczę. Uwielbiam aromat rumu:) Mam syrop rumowy do kawy, nim się pocieszę ;) A do tego kocyk, dobra książka (nie wiem, jakoś ,,Ojciec Chrzestny" mi tutaj pasuje) i może padać cały dzień. I jeszcze może perfumy Queen Latifah, tylko tam jest koniak, nie rum, ale zawsze to coś:)
OdpowiedzUsuńMnie ten aromat rumu kojarzy się bardziej z książką Agathy Christie lub z Władcą Pierścieni i Hobbitonem. :) Ale Ojciec Chrzestny też może być. Nie ma nic przyjemniejszego na deszczowe popołudnie od książki w ręku, miękkiego kocyka i dobrego zapachu w wosku. :)
Usuńsuper wpis :) zazdroszczę ja nie mam kominku.
OdpowiedzUsuńWarto zainwestować! Tylko trzeba się liczyć, że szybko można przepaść w miłości do wosków. :D
UsuńNie znam go, ale Twój opis podziałał na moją wyobraźnię, że hoho :D Uwielbiam aromat rumu!
OdpowiedzUsuńMnie też skusił zapachem rumu. I wosk faktycznie tak pachnie! :D
UsuńJa nie przepadam za tego typu nutami zapachowymi, ale opisałaś go w taki sposób, że chciałabym raz go wypróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo wierny i ciekawy zapach. Może nie ulubieniec, ale kusi swoją oryginalnością i przytulnością. :)
UsuńZapach ciekawy , ale mojej przyszłej teściowej sie nie podoba :P Dzięki za testerek ;*
OdpowiedzUsuńJest bardzo intensywny i nietypowy. Poza tym nie każdy lubi aromat rumu/whisky. :) To kompozycja dla ekscentryków!
UsuńMimo, że nut jedzeniowych nie lubię na ten zapach się skusiłam, bo akurat trafiła się korzystna okazja. Ale teraz boję się go odpalić :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto z nim poczekać na chłodniejsze dni, takie pełne deszczu. Wtedy pokaże swój urok. :)
Usuń