niedziela, 16 sierpnia 2015

Wosk "Lighthouse Point" Kringle Candle

Pomimo upałów, wracam z kolejnym zapachowym postem. O dziwo, w tym roku w taką pogodę palę znacznie więcej, a to chyba przez ten nawał nowych zapachów na rynku. Aż wstyd się przyznać, ale pomimo nowości, ja mam jeszcze masę zaległości zapachowych sprzed kilku lat ,włączając w to limitki, które leżą w szufladzie od.. ho ho ho jak długiego czasu, a także woski w standardowej ofercie. Nadrabiam więc, kiedy mogę, żeby poznać wszystko i ewentualnie zainwestować w świecę, której zapach przypadnie mi do gustu, zanim ta zniknie z polskiego rynku. :) Dziś na tapecie jednak coś innego niż Yankee, bo Kingle. W ostatniej ankiecie to właśnie ten zapach, wraz z Meadow... był wybrany do recenzji, więc poszedł jako następny w kolejce. :) I chyba bardzo się z tego powodu cieszyłam, bo już od dawna chodził mi po głowie. Zapraszam!


Nie wiem dlaczego, ale kiedy patrzę na ten wosk, przypomina mi się od razu film "The Ring" w  amerykańskiej wersji. Zimna, jasno-szara naklejka, stary drewniany pomost i latarnia w tle. O tak, to zdecydowanie te klimaty. Na zimno, wosk jest cudny, bardzo rześki, lekki, mokry i wietrzny, wręcz idealny! Po rozpaleniu jednak znacznie się zmienia... zapach staje się bardziej męski, traci swój naturalizm, swój krajobrazowy charakter, a staje się bardziej koloński, jak zapach łazienki po męskim prysznicu. Już nie czuję wiatru, wody, tajemniczość z obrazka znika, a pojawia się wizja spaceru po molo w pochmurny dzień, u boku mężczyzny. Kompozycja jest przyjemna, rześka, ale ja za męskimi, perfumowanymi nutami nie przepadam, a raczej lubię je, ale bardzo rzadko, tylko w konkretnych sytuacjach. Dużo bardziej preferuję naturalne nuty, przywodzące mi na myśl konkretne miejsce na ziemi i tego też spodziewałam się po tym wosku. Jestem lekko zawiedziona, choć wosk do brzydkich nie należy. To bardzo ładne, męskie perfumy, które spodobają się wielu osobom z takimi gustami. Więc jeśli lubicie nuty typu River Valley, to będzie to wosk zdecydowanie dla Was. :)

Ocena: 8/10

6 komentarzy:

  1. Ja ostatnio wypalam wszystko co z latem się kojarzy bo narobiłam im mnóstwo zdjęć. :) Latarni morskiej od Kringle jeszcze nie miałam okazji palić. Dla mnie ten zapach na zimno jest taki hm... nad którym długo się zastanawiam i do końca nie wiem czy kojarzy mi się z daną scenerią...
    Ale obrazek na etykietce piękny i w ciemno też bym kupiła ten wosk! Uwielbiam zapachy, które mają przedstawić w mojej wyobraźni jakieś piękne miejsce :)

    Męskich perfumów nie lubię, ciężko mnie zadowolić jeśli chodzi o te nuty. Ale.. są wyjątki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziała zdjęcie Beach Flowers, jest tak piękne, że patrzyłam na nie przez dobre 10 minut! :) Wakacje na jednym zdjęciu. Czekam na recenzję wosku, bo sama mam w domu i ciągle odkładam wrzucenie do kominka. :)

      Usuń
  2. Meskie zapachy zdecydowanie nie dla mnie, szczególnie w taki upal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety obok nut owocowych i cytrynowych lubię je najmniej, ale są zapachy, które wpadają mi w nos. Jednak ten nie był faworytem. :(

      Usuń
  3. Bardzo lubię męskie nuty zapachowe w woskach więc przy następnych zakupach bardzo możliwe, że wpadnie do mojego koszyka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli gustujesz w zapachach tupu River Valley, to będzie to wosk dla Ciebie. :)

      Usuń