Tak, wiem, wiem... Zima za nami. Powinnam raczej szukać teraz zapachów typowo na wiosnę, słodkich, kwiatowych, coś jak... króliczki, tulipanki? Ale ta kolekcja chodziła za mną odkąd zobaczyłam pierwszy słój (Snow in Glistening) i zakochałam się! Wielokrotnie myślałam nad zakupem dużego słoja (i całe szczęście, że tego nie zrobiłam), ale zazwyczaj wpadało mi coś innego, jakaś inna świeca i kończyło się tylko na wzdychaniach. Ostatnio jednak, chyba z racji wietrzenia "domowych magazynów" z zimowych zapachów, pojawiło się masę kompletów z "biblii" i po raz pierwszy mam okazję przetestować wszystkie zapachy, bez przymusu zakupu każdego wielkiego słoja i zastanawiania się, który by mi pasował. :D
Szczerze mówiąc to najbardziej liczyłam na zapachy, które ostatecznie okazały się najsłabsze i na odwrót. To co wydawało mi się, że będzie kiepskie, wypadło najlepiej! :D Wszystko okaże się przy pierwszym paleniu w kominku, dlatego przy najbliższej okazji to właśnie recenzji tych samplerów możecie się spodziewać najszybciej. :)))
Frolic & Play - zapach typowo miętowy z nutą znaną mi między innymi z Vanilla Honey. Na zimno przypomina mi najbardziej gumę miętową o mocno słodkiej nucie. Szczerze mówiąc to na ten zapach liczyłam najbardziej, a przez miodowo-waniliową nutę trochę nie przypadł mi do gustu. Zobaczymy jak będzie przy paleniu!
Sleigh Bells Ring - to właśnie na ten zapach polowałam w świecy. Czerwony, z piękna etykietką aż zachęcał. Na zimno jednak czuję w nim grejpfruty i pomarańcze z jakimś drzewem w tle, dlatego cieszę się, że nie ma z tego świecy bo pewnie bym się zawiodła. :)
Dream by the Fire - zapach niespodzianka, bo szczerze mówiąc nie mogłam go sobie wyobrazić ani trochę. Jest bardzo przyjemny, drzewny, lekko przydymiony i męski. Kojarzy mi się trochę jako mieszanka wosku Beach Wood YC z woskiem Secrets od Kringle. Zapowiada się bardzo ciekawie! :)
In a Winter Wonderland - praktycznie pewniak, nak którym, do niedawna zastanawiałam się czy nie brać świecy. Nie wzięłam, a tylko dlatego, że na dworze coraz cieplej i nie miałabym co z nią robić :P. Spodziewałam się zapachu identycznego do Magical Frosted Forest... a nie jest! Moim zdaniem, na sucho jest jeszcze ładniejszy! Chyba pójdzie na pierwszy ogień. Czuję w nim choinkę, mroźną, świeżą, dopiero co ścięta, a nie tak słodką jak we wspomnianym przed chwilą MFF, a taką doprawioną żywicą i odrobinką... cytrusa? O dziwo cytrus doskonale tu pasuje! Zapowiada się ciekawie!
Build A Snowman - szczerze? To byłam przekonana, że ten zapach będzie najgorszy, a co ciekawe... okazał się najlepszy! Na zimno to najpiękniejsza mięta jaką znam i doskonale oddaje wizję ze zdjęcia. Jest słodka, ale nie tak sztucznie jak w F&P, a jedwabista, jak z Vanilla Satin. Piękna kompozycja! I jeśli gdzieś spotkam świecę, to biorę! :) Zobaczymy jak da sobie radę w kominku, ale już na zimno mi się podoba!
Snow in Glistening - zapach, którego bardzo byłam ciekawa. Taki kot w worku. Na zimno znowu czuję tu lekką nutę z Vanilla Honey, ale jest ona wzbogacona zapachem proszku i świeżości, coś jak miodowy Clean Cotton. Ten sampler ma w sobie coś ciekawego i coś mniej ciekawego. Zobaczymy, która nuta wygra. :)
Czyli wychodzi na to, że dobrze zrobiłam nie kupując świecy na "łapu-capu". W życiu nie podkusiłabym się na Build a Snowman, a tu taka niespodzianka! A Wy, mieliście kiedyś do czynienia z tą kolekcją? Który zapach spodobał Wam się najbardziej? Wśród podanych samplerów brakuje jednego: Happy Tonight, który nie był zawarty w "biblii". Podobno jest mocno męski i ciężki.
P.S. Co u Was dzisiaj w kominku? U mnie świeca Salted Caramel. :)
Ja też testuje samplery z Winter Wonderland. Do tej pory palilam Frolic and Play i Snow is Glistening. Oba przyjemne, lekko miętowe.
OdpowiedzUsuńZawsze jak wpisuje nazwe tej kolekcji, to wyskakuje mi zapach Winter Wonderland z Yankee, który został wycofany jakiś czas temu, a który bardzo lubiłam i mi się tak jakoś nostalgicznie robi. Mam nadzieje, ze w wsrod samplerow znajde jakiegos godnego nastepce.
Wydaje mi się, że "In a Winter Wonderland" to jego obecny odpowiednik. Jest przepiękny! Prawdziwa, żywiczna choinka w środku lasu. :)
UsuńWłaśnie poczytałam o nich u innej osoby. Sama ich nie znam, strasznie wypadłam z obiegu ostatnio, jeśli chodzi o YC...
OdpowiedzUsuńTo limitowana kolekcja na zimę, niestety niedostępna w Polsce... a szkoda. :(
UsuńNo to zaszalałaś kochana :) I jakie piękne zdjęcie.. prawda, że samplerki razem bajkowo się prezentują?
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje i dziękuje za testery < 3 Rozpieszczasz mnie :)
Najbardziej mnie ciekawi Dream by the Fire.
UsuńMnie najbardziej ciekawił Frolic & Play. A Dream by the Fire to taka męsko-drzewna kombinacja. Zobaczymy jak wypadnie. :) I nie ma za co, zawsze do usług. :D
UsuńJa nie miałam styczności z tymi zapachami, kusiły mnie.. i może kiedyś jeszcze dorwę :) najbardziej podobają mi się te zapachy w pięknych słojach ze śnieżynkami ;)
OdpowiedzUsuńŚnieżynki są urocze, w ogóle cała kolekcja jest piękna. Te etykietki! I kolory! Swego czasu chciałam mieć wszystkie, ale potem rezygnowałam i cieszę się, bo z całej kolekcji tylko 2, może 3 zasługują na słój. :)
UsuńCzy ktoś z was ma na sprzedaż któreś z tych samplerów a najlepiej wszystkie ?
OdpowiedzUsuń