sobota, 11 kwietnia 2015

Świeca "North Pole" Yankee Candle

Jestem maniaczką mięty pod wszelką postacią. Uwielbiam jej zapach, dlatego chętnie sięgam po świece i woski z jej domieszką. Najlepsza jest ta lekko posłodzona, z dodatkiem lukru i innych podobnych nut, dlatego kiedy usłyszałam o North Pole, uznałam, że jest to idealna świeca dla mnie. :)


Na zimno zapach jest wspaniały. Dokładnie taki jaki chciałam. Piękny, miętowy, słodki i przypomina mi cukierki tic tac lub mentosy. Prawdziwy skarb! Niemniej jednak, po odpaleniu coś się psuje... Najpierw nie czułam nic, kompozycja jest tak delikatna, że świeca musiała postać godzinę w małym pokoju, żebym mogła cokolwiek wyczuć. Potem do mojego nosa doleciał zapach lukru, który niestety bardzo szybko zaczął mi zalatywać zapachem wosku i plastiku. Nie jest to ciągła, jednostajna nuta, którą wyraźnie czuć, ale są momenty, w których dolatuje to do mojego nosa i mówię "nie", bo psuje to całą kompozycję. Po za tym, po odpaleniu gaśnie mi tu trochę mięta. Czuć ją tylko od czasu do czasu, słabo, tak jakby prawie jej tam nie było. Dopiero w momencie opuszczenia pokoju i wkroczenia do niego na nowo, czuję wszystkie te aromaty, poznane na zimno i wtedy faktycznie czuję wspaniały zapach mentosów. Niemniej jednak jestem zawiedziona, bo świeca jest bardzo delikatna i pachnie mi tylko lukrem, chwilami doprawionym plastikiem. Nie wiem czy to problem mojego nosa, czy felernej świecy, ale możliwe, że to pierwsza warstwa okazała się tylko zgubna i przy drugim paleniu będzie lepiej. Chcąc, nie chcą jednak, muszę przyznać, że nie jest to mój hit, a szkoda, bo liczyłam na nią najbardziej ze wszystkich moich skarbów.

[EDIT]
Dziś zapaliłam świecę ponownie. Już nie czuję plastiku. Teraz faktycznie czuję miętę z lukrem! Piękny zapach. Szkoda tylko, że jest tak słaby, że zapach dociera do mnie co jakiś czas, bardzo delikatnymi falami. :( Gdyby nie to, świeca byłaby cudowna.

Ocena: 6/10

6 komentarzy:

  1. Ale szkoda... :( A mowilas, że to Twój nr 1 :) Szkoda było tych pieniędzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zimno faktycznie tak pachnie. Po dłuższym paleniu dopiero zaczęłam czuć miętę i zastanawiam się czy olejki nie zleciały na dno. Zobaczymy jak będzie z innymi paleniami.

      Usuń
  2. Szkoda, że się zawiodłaś :( Ja teraz też czekam na świece kupioną w ciemno...Mam nadzieję, że będzie pachniała dokładnie tak jak opisują ją inni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupowanie w ciemno nie jest złe, bo zawiodłam się po raz pierwszy. Na dodatek świeca na zimno jest cudna, więc nie wiem skąd te anomalia. :(

      Usuń
  3. Ileż razy czułam plastik w świecach :/ ale fajnie, że z drugim paleniem się rozkręciła i zapach nie jest plastikowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, za drugim razem już nie czułam plastiku, a zapach był taki jaki powinien być, niemniej jednak był bardzo słabiutki. :( Szkoda, bo na zimno cudowny!

      Usuń