Marzą mi się wakacje, tak gdzieś daleko, pod palmą, na pięknej piaszczystej plaży, nad turkusową wodą. Tęskno patrzę na wszystkie oferty z biur podróży. Niestety, na razie nie zapowiada się chwila wolnego, a urlop wydaje się być bardziej odległy niż Honolulu od Warszawy. Nie ma jednak takiej magi, która nie mogłaby osłodzić mi tych nieco chłodnych, pierwszych dni wiosny w Polsce. Tą magią są przecież moje niezastąpione Yankee. Wystarczy odrobina wyobraźni, chwila relaksu wieczorem i ...? Pora wprowadzić na bloga nieco tropikalnych, radosnych klimatów! Gotowi? :D
Wosk po którym nie spodziewałam się aż takiej mocy. Pomimo jego delikatnego charakteru, daje czadu, a jego siła jest przeogromna. To przede wszystkim kokos. Mleczny, kremowy kokos, otulony rajskimi przyprawami. Przypomina mi trochę inny wosk, mianowicie Ginger Dusk. Znacie? Ten jest jednak bardziej spokojny, brak w nim cytrusów, pojawia się natomiast namiastka bryzy, lekkości, wiatru? Jest nieco elegancki i faktycznie może przywodzić na myśl wylegiwanie się na plaży. Pachnie nieco jak drinki serwowane przez animatorów na karaibskiej plaży. Zamknięta w łupinie kokosa, woda kokosowa z rumem i lodem. Tak, to jest ten zapach! :D Do tego leniwie szumiące nad głowami palmy, zapach morza... No czego chcieć więcej? Was zostawiam z tym rajskim obrazem, a ja uciekam delektować się aromatem kokosowego drinku. Cheers! :D
Ocena: 9/10
Chcę go! Narobiłaś mi na niego apetyt! Z pewnością jest piękny i rajski :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ma moc :)
OdpowiedzUsuńWygląda jakby pochodził z kolekcji World Journeys od Yankee po tym Twoim opisie.
OdpowiedzUsuńtroszkę szybko się ulatnia, ale mam moc
OdpowiedzUsuń