Ostatnio, w drodze do pracy, mój nos zaciągnął mnie do mydlarni, w której nie było mnie od dłuższego czasu. W domu mam całą masę świeczek, wosków i olejków, dlatego do tej pory korzystałam z zapasów, których ilość pragnę teraz uszczuplić. Niestety jak to często bywa, nie da się wyjść bez chociażby jednego zapachu. Podczas mojej nieobecności, na rynku pojawiło się wiele nowości, tak też moje zapasy zamiast się uszczuplić, powiększyły się o kilka wosków. Wybór padł na cztery zwykłe woski od Yankee: Christmas Memories - zapach, na który polowałam w zeszłym roku z niepowodzeniem - Snowflake Cookie, również moje must have w tym roku, Berrylicious, podobno sztuczny, ale mam dobre wspomnienia po Blueberry Scone oraz Beach Flowers, o którym czytałam wiele dobrego. Do całości dorzuciłam jeszcze jedne wosk easy-clean Beach Walk, którego długo szukałam w sklepach internetowych, a teraz będą miała okazję wypróbować także jego łatwo czyszczące się właściwości :). Na koniec w koszyku wylądował wosk Busy Bee i choć na nich się pary razy sparzyłam to Cotton Candy uwielbiam, dlatego kupiłam bez obaw. Z pewnością w najbliższym czasie pojawią się ich recenzję, za wyjątkiem Chrismtmas Memories, który poczeka sobie na bardziej świąteczny okres ;). A oto moje cudeńka:
P.S. U mnie dzisiaj w kominku wosk Candy Corn od Yankee Candle, a co u Was pachnie? :D
Nieee, usunęło mi komentarz :((( Piszę go 2 raz :P
OdpowiedzUsuńDzisiaj po pracy będę palić podgrzewacze z Biedronki albo Yankee ;D Zależy co mój nochal dzisiaj specjalnego wybierze! Wczoraj byłam na yankowych zakupach i również tak jak Ty zakupiłam snowflakes cookie (jaki słoodki!), Season od Peace, Sugared Apple, Angels Wings :) Nie mogę się doczekać rozpalenia ich w kominku :D
Czekam na zapachową recenzję u Ciebie.
Masz już zrobioną zapachową liste do św.Mikołaja?
Beach Walk jest piękny, miałam ten zapach jako nuta do auta :)
Dziękuję za wspaniały wpis! :) U Ciebie widzę same zapachowe hity! Season of Peace jest jednym z moich ulubionych, tak samo Sugared Apple. Angel Wings z tego co wąchałam na zimno pachnie podobnie do wspomnianego wcześniej zapachu Sugared Apple, więc pewnie bym go polubiła. :) A moja zapachowa lista jest z pewnością długa i mocno zahacza o amerykańskie zapachy jak np. Vineyard. Coconut Bay, Ocean Star czy Winter Wonderland :D. Beach Walk natomiast wąchałam na zimno i mocno kusi, z pewnością wyląduje jako pierwszy w kominku. :)
UsuńA ja na allegro nie mogę coś znaleźć amerykańskich zapachów :(( Marzy mi się Magical Frosted Forest i Golden Sands... ah :) Może złożymy kiedyś obie jakieś duże zamówienie amerykańskich wosków ... może będzie jakoś taniej :P
UsuńWidze zmiany w prawym menu :) Co dzisiaj palisz w kominku i Twoje ulubieńce. Dobrze wiedzieć.Uwielbiasz Pink Sands? :)
Ok uciekam.. powinnam się uczyć, a Twój blog mnie rozprasza hihi.
Na allegro jest tego dużo, wystarczy poszukać. Jak będę miała coś ciekawego na oku, dam znać. Co do Pink Sands, tak, uwielbiam, to także jeden z moich pierwszych wosków od Yankee. :)
Usuń