Wyjście do mydlarni i wybranie jednego wosku na wieczór nie jest łatwe, szczególnie jeśli w koło siebie ma się tyle pięknych zapachów. Długo myślałam, wahając się pomiędzy zapachami świątecznymi, halloweenowymi i jedzeniowymi. To niełatwy wybór, ale po dłuższej chwili padło na Yankee, na linię Relaxing Rituals z którą mam styczność po raz pierwszy. Calm...
Calm to bardzo dobry, intensywny i zrównoważony wosk. Jego zadaniem jest uspokajać i w pewien sposób właśnie tak działa. Najintensywniej czuję tu lawendę, potem do mojego nosa dochodzi wanilia, a drzewo sandałowe jest gdzieś w tle, wyciszone z czułością, tak by wszystko doskonale się połączyło, tworząc spójną całość. To kompozycja uspokajająca, doskonale łagodzi i wprowadza w swobodny nastrój. Mnie kojarzy się z cudowną, białą drewnianą chatką wśród francuskich pól lawendowych. Zapach lekko chłodny, ale przyjemny, jak pierwszy powiew wiosny po długiej zimie, jak świeżo wywieszone pranie na ogrodzie pełnym kwiatów. Wosk jest lekko słodki, ale przełamany mydlanym zapachem, subtelny, idealny do dużych pomieszczeń, który je odświeży i nada im elegancji. Wspaniały! I choć cena za Relaxing Rituals jest wyższa od standardowego wosku, myślę, że Yankee na to zasłużyło bo doskonale sobie tutaj poradzili.
Ocena: 10/10
Hurra, nareszcie jesteś tutaj :)) Ciesze się! Na bloggerze mamy więcej możliwości.
OdpowiedzUsuńDziękuje za długi komentarz jaki pozostawiłaś na moim blogu. I za dobre słowa, są bardzo motywujące. :*
Koneicznie odpal ghost treats, na pewno będziesz zadowolona. To moja ulubiona nuta z hallowenowej serii.
Cieszę się, że spodobało się Tobie na moim blogu ;) Miałam trochę przerwy od opowiastek o aromaterapii na blogu, głównie przez wakacje, ale teraz zapachowe posty znów wracają do łask, także zapraszam. Ciebie na pewno będę odwiedzać< 3
Dzisiaj w kominku palę wosk od WOOD WICK o zapachu paczuli :) a Ty?
Nie miałam jeszcze wosku calm w tej kategorii, raczej kupuję te tradycyjne woski. Teraz w czw wybiorę się na Yankee zakupy :D
Pozdrawiam i czekam na nowego posta ;)
Dziękuję pięknie! :) U mnie dzisiaj Gingerbread od Yankee, zapach niestety niedostępny w Polsce :(. Z pewnością niedługo wstawię jakiś nowy post bo wiele zapachów leży i czeka na odpakowanie. Powoli jednak staram się wypalać zalegające sztuki jeszcze z poprzedniego roku. Ghostly treats czeka cierpliwie w kolejce. ;)
UsuńP.S. Dodaj w ustawieniach -> układ -> dodaj gadżet -> obserwatorzy , to Ciebie dodam do ulubieńców i dzięki temu zyskasz więcej czytelników ;)
OdpowiedzUsuń