Cranberry Ice to nic innego jak pyszny, wręcz apetyczny aromat... drinku żurawinowego! Oj tak, lód i żurawina od razu kojarzą mi się z kieliszkiem martini wypełnionym alkoholową wersją soku żurawinowego ;p. Jest mu co prawda bliżej do klimatów sylwestrowych i szalonych zabaw, ale owoce te głęboko siedzą w tradycji świątecznej, więc wosk ten może być świetną alternatywą na wigilijną kolację dla tych, co mają już dosyć choinki i pierników. Będzie doskonale komponował się z mrozem za oknem, o ile zima w tym roku zawita na okres świąteczny. To też dobry pomysł dla tych, co preferują bardziej elegancki i nowoczesny styl i lekko odbiegają od tradycji typowych świąt. Ja, co prawda, za żurawiną jako za zapachem w kompozycjach nie szaleje (choć uwielbiam wszelkie potrawy z jej udziałem), ale dla fanów tych małych, czerwonych owoców, wosk ten będzie idealny! :D
Ocena: 6/10
Jeśli już świąteczny aromat, to musi to być kompozycja z dodatkiem pomarańczy ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam podobne skojarzenia zapachowe! Dla tego co roku odpalam olejek z mocną nutą pomarańczy w okresie świątecznym! :)
UsuńI dobrze, że cieszysz się jak dziecko i ja również się do tego przyznaję. Masz rację, jakoś wyjątkowo w tym roku klimat przedświąteczny jest szczególnie magiczny. Właśnie przed chwilą zapaliłam sobie świeczkę o zapachu mango:) Ale o zapachu drinka żurawinowego jeszcze nie słyszałam! Brzmi super, koniecznie muszę go kiedyś wypróbować. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńU mnie w pewnym momencie też pewnie pojawią się letnie kompozycje, jak już aromaty świąteczne wyjdą mi nosem ;p. Również pozdrawiam! :D
UsuńDla mnie jest szalenie soczysty i chłodny:D Lubię:)
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka miesięcy temu miałam podobny kłopot, jednak udało mi się go rozwiązać. Moja rada jest prosta - niemało pracy oraz wiary w siebie, a na pewno się uda.
OdpowiedzUsuń