Grudzień to czas kiedy zbliżają się święta. Za chwilę nie będę mieć już czasu zamówić nic zapachowego, a w tym roku postanowiłam umilić sobie poranek wigilijny woskami z Busy Bee. Z początku zwlekałam z ich zamówieniem, ale kiedy nadarzyła się okazja w postaci darmowej wysyłki nie mogłam nie skorzystać. Zapachów było wiele do wyboru, pojawiło się sporo nowości z którymi nie miałam do tej pory do czynienia. Było co wybierać... :)
Do koszyka trafiły starannie wyselekcjonowane przez mój wybór, cztery woski nad którymi długo się zastanawiałam. Obowiązkową pozycją okazał się Sizzling Bacon (Smażony Bekon), który choć do perfumeryjnych nie należy, to tak mocno mnie zaciekawił, że musiałam spróbować! :D Drugi zapach to zapach świąteczny, Christmas Morning (Świąteczny Poranek). Miałam spory wybór, ale tym razem postawiłam na bardziej drzewne nuty (i chyba zbyt drzewne, patrząc po tym co wosk oddaje z siebie na zimno :P). Kolejnym okazał się Christmas Cookie (Świąteczne ciasteczko), a Ci co mnie znają wiedzą, że na punkcie dobrych ciasteczkowych zapachów mam lekkiego bzika. Ostatnim jest Harvest Moon (Nocne Żniwa), choć wybrany na samym końcu, to chyba najbardziej mnie intrygował ze wszystkich i już czuję, że to był dobry wybór.
Pomimo tego, że nastawiona byłam na zamówienie wosków, postanowiłam dać kolejną szansę olejkom z Regent House. Do tej pory żaden z nich nie był udany, a zamówiłam ich dosyć sporo (nadal leżakują w mojej kolekcji czekając na odpowiednią chwilę). Nie szalałam z ich ilością i podyktowana doświadczeniem zamówiłam tylko jeden: Wish Upon A Star. Tym razem strzelałam w bardziej perfumeryjny zapach (zapachy leśne i jedzeniowe nie były trafione) i już teraz mogę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona. Zobaczymy jak to będzie z paleniem. :)
Skoro wszystko na co miałam oko w tym miesiącu już mam, pora zabrać się za intensywne kominkowanie i topienie tego wszystkiego.
Na który zapach najbardziej byście mieli ochotę? Mnie chyba marzy się Harvest Moon.... ;>
Mnie również intryguje harvest moon!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na recenzje!! Ja pale YC Honey Glow! Post tworzy się :)
Te woski Busy Bee wyglądają inaczej niż Ja miałam :)
Komentuje Twojego posta w przerwie między praktyką a pracą. Właśnie jade do pracy :P
Z pewnością niedługo się pojawi! :)
UsuńCo do Honey Glow, to jest to jedyny wosk z Q3, którego nie chciałam. Dla mnie pachniał jak Honey&Spice, aczkolwiek ten typ zapachu akurat lubię.
A woski wyglądają inaczej bo firma zmieniła opakowania. Poprzednie były nieestetyczne, a ponadto woski się szybko mieszały i nigdy nie było się pewnym czy dany zapach jest właściwy. Moim zdaniem zmiana na lepsze! :)
Miłej pracy! :D
O kurcze, a właśnie zakupiłam wosk Honey & Spice i będę miała 2 podobne :(
UsuńTak, opakowania Busy Bee były bardzo nie fajne...skoro są nowe to może się skuszę na powtórkę :)
Polecam watę cukrową od Busy Bee! Słodziutka!
UsuńOoo, jakie plażowe zmiany na blogu! Czyżby letnia aromaterapia maczała w tym palce? :D
OdpowiedzUsuńPięknie.
Troszeczkę. :-) Potrzebowałam bardziej wakacyjnych klimatów i większej przejrzystości bloga.
Usuńa mogę wiedzieć gdzie je kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńna stronie internetowego sklepu: aromatella.pl :)
Usuń