Po wczorajszym dniu sądziłam, że na jakiś czas odpuszczę sobie odpalanie świec i powrócę do wosków. O dziwo jednak, niepowodzenie zamieniło się u mnie w chęć wypróbowania pozostałych świec jakie mi zostały z Bartka. Tym razem sięgnęłam po zapach, który wybierałam z istną dokładnością, po zapach, który już na zimno pobudzał moje zmysły, a w tym także ślinianki. Było to nic innego jak Chocolate Paradise, kupiony kilka miesięcy temu na giełdzie kwiatowej. :)
Na zimno świeca pachnie mi niczym innym jak czekoladą, najczystszą, kaloryczną czekoladą, dopiero co odpakowaną z foli. Po zapaleniu, w porównaniu do poprzednio testowanej Juicy Orange, knot palił się pięknym, równym płomieniem. Zapach bardzo szybko rozszedł się po moim pokoju, docierając w każdy jego zakamarek. Nie jest intensywny i przytłaczający jak Czekoladowe pączki od Yankee, ale delikatny i subtelny, a zarazem dobrze wyczuwalny i naturalny. Na darmo szukać tutaj obcych aromatów czy zapachu plastiku i sztucznych dodatków. Świeca pachnie jak wytwórnia czekolady. Mnie kojarzy się z dobrze mi znaną książką o nazwie "Czekolada". Czuję się jakbym weszła pomiędzy kartki i znalazła się w tamtym cudownym sklepie, pełnym zapachów kakaa i cukru. To prawdziwy czekoladowy raj o lekko wytrawnej, "gorzkiej" nucie. Świeca jest bardzo autentyczna, apetyczna i przede wszystkim przyjemna. Doskonała na zimową chandrę. Dla maniaków słodkości i łasuchów będzie idealna. Mnie bardzo przypadła do gustu i jestem ogromnie zadowolona, że nie okazała się niewypałem jak poprzedni, felerny zapach! Już nie mogę się doczekać, żeby odpakować pozostałe sztuki. :)
Ocena: 7/10
Piękny opis i cieszę się, ze jednak jestes zadowolona z Bartka :)) Skuszona Twoja pochlebna recenzja zamowie kilka świec do swojej kolekcji:)
OdpowiedzUsuńGdzie można je kupić?:)
Ja kupuje je na giełdzie kwiatowej. Kiedyś widziałam je w mydlarni i na stronie internetowej, ale obecnie w żadnym z tych miejsc ich nie ma. :( Jak będę następnym razem to mogę Ci jakieś wziąć! :D
UsuńBrzmi smakowicie, ide do lodówki sprawdzić, czy nie mam czegoś słodkiego do jedzenia :-) Dobrze, ze nie okazało się bublem jak ta poprzednia.
OdpowiedzUsuńNo, aż człowiek robi się głodny... i jeszcze ten tłusty czwartek. To nie był chyba dobry moment na odpalanie tej świecy. ;)
Usuń