niedziela, 2 września 2018

Wosk "Tulips" Yankee Candle

Witajcie Kochani! Pomimo tego, że mamy dzisiaj niedzielę, ja nie próżnowałam. Z racji całego dnia wolnego od pracy, zabrałam się za gruntowne porządki sypialni, które odkładałam od jakiegoś czasu. I tak dzisiaj polerowałam, odkurzałam, przekładałam i oto jest! Czyściutko na błysk. :D Taki stan rzeczy trzeba było uczcić... ale nie szampanem, tylko nowym testem wosku, który dopełni urok wysprzątanego pomieszczenia. Dziś sięgnęłam po bardziej lekki, klasyczny zapach. Cały dzień miałam do czynienia z ciężkimi środkami do polerowania drewna, dlatego na wieczór postawiłam na bardziej kwiatowe kompozycje. Padło na Tulipany od Yankee, które chyba ze wszystkich wosków (na równi z różami), wydawały mi się najbardziej odpowiednie. A jak wypadły w globalnych testach? Zapraszam poniżej! :))



Ten wosk to prawdziwy kwiatowy mocarz! Jeśli szukacie czegoś subtelnego, lekkiego, to Tulips zdecydowanie takie nie jest. Niemniej jednak musze przyznać, że wosk ten ma w sobie to coś. Nie jest to bynajmniej sztuczny aromat kwiatów. Czuć ostrą świeżość zieleni, intensywny aromat płatków jak i słodki nektar. Trochę jakbyśmy zanurzyli nos we wnętrzu tulipana. Na duże pomieszczenia będzie idealny! Nada elegancki ton i wrażenie czystości, a dodatkowo nie zmęczy. Idealny na lato i wiosnę, kiedy inne woski są zbyt przytłaczające. Osobiście bardzo doceniam jego realizm i piękno, natomiast na dłuższą metę kwiaty to kwiaty i nie doszukałabym się w nim niczego wyjątkowego. ;) Kwiatolubnym, lubiącym bezpieczne kompozycje jednak polecam, jakościowo jest to bardzo dobry wosk.

Ocena: 7/10

1 komentarz: