sobota, 1 grudnia 2018

Wosk "Cranberry Ice" Yankee Candle

Jest! Dziś na kalendarzu wybił 1 grudnia! Śniegiem trochę popruszyło, temperatura na chwile spadła poniżej zera, a ja właśnie odpakowałam pierwsze z okienek w kalendarzu adwentowym. Niewątpliwie święta coraz bliżej! :D Cieszę się jak dziecko i tak szczerze, to nie pamiętam kiedy święta wywoływały we mnie tyle emocji od czasów kiedy byłam małym szkrabem i nie mogłam doczekać się prezentów. Niewątpliwie nastał najbardziej magiczny okres w roku, a ja bez żadnych wyrzutów mogę zacząć odpakowywać świąteczne woski. Na pierwszy plan idzie wosk, który już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie. Opinie są podzielone. A czy wprowadził mnie w magiczny stan świąt? Zapraszam dalej.



Cranberry Ice to nic innego jak pyszny, wręcz apetyczny aromat... drinku żurawinowego! Oj tak, lód i żurawina od razu kojarzą mi się z kieliszkiem martini wypełnionym alkoholową wersją soku żurawinowego ;p. Jest mu co prawda bliżej do klimatów sylwestrowych i szalonych zabaw, ale owoce te głęboko siedzą w tradycji świątecznej, więc wosk ten może być świetną alternatywą na wigilijną kolację dla tych, co mają już dosyć choinki i pierników. Będzie doskonale komponował się z mrozem za oknem, o ile zima w tym roku zawita na okres świąteczny. To też dobry pomysł dla tych, co preferują bardziej elegancki i nowoczesny styl i lekko odbiegają od tradycji typowych świąt. Ja, co prawda, za żurawiną jako za zapachem w kompozycjach nie szaleje (choć uwielbiam wszelkie potrawy z jej udziałem), ale dla fanów tych małych, czerwonych owoców, wosk ten będzie idealny! :D 

Ocena: 6/10

6 komentarzy:

  1. Jeśli już świąteczny aromat, to musi to być kompozycja z dodatkiem pomarańczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam podobne skojarzenia zapachowe! Dla tego co roku odpalam olejek z mocną nutą pomarańczy w okresie świątecznym! :)

      Usuń
  2. I dobrze, że cieszysz się jak dziecko i ja również się do tego przyznaję. Masz rację, jakoś wyjątkowo w tym roku klimat przedświąteczny jest szczególnie magiczny. Właśnie przed chwilą zapaliłam sobie świeczkę o zapachu mango:) Ale o zapachu drinka żurawinowego jeszcze nie słyszałam! Brzmi super, koniecznie muszę go kiedyś wypróbować. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w pewnym momencie też pewnie pojawią się letnie kompozycje, jak już aromaty świąteczne wyjdą mi nosem ;p. Również pozdrawiam! :D

      Usuń
  3. Dla mnie jest szalenie soczysty i chłodny:D Lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze kilka miesięcy temu miałam podobny kłopot, jednak udało mi się go rozwiązać. Moja rada jest prosta - niemało pracy oraz wiary w siebie, a na pewno się uda.

    OdpowiedzUsuń