niedziela, 20 stycznia 2019

Wosk "Frosty Gingerbread" YankeeCandle

Witajcie w tę zimową, mroźną niedzielę. Mam nadzieję, że dziś odpoczywacie i regenerujecie swoje siły przed nadchodzącym poniedziałkiem. Ja pomału dochodzę do siebie po przeziębieniu, które męczyło mnie cały tydzień. Katar skutecznie odciągał mnie od palenia wosków, ale dziś w końcu mogę oddychać pełną piersią, co zaskutkowało też nowym testem w kominku. Obecnie jestem jeszcze na etapie zimowych wosków z Q4, ale już niedługo zaprezentuje Wam moje nabytki aż zza wielkiej wody. Liczę na to, że już żadna choroba mnie nie powstrzyma i uda mi się jeszcze w najbliższym czasie zapoznać Was z tymi pachnącymi maluszkami. A dziś zapraszam na przygodę w iście piernikowym wydaniu od Yankee! Gotowi? ;)



Do piernikowych kompozycji od Yankee podchodzę z lekkim dystansem. Zazwyczaj ich piernikowe aromaty są ciężkie i praktycznie w niczym nie przypominają aromatu tych pysznych korzennych ciasteczek. Tym razem jednak jest w tym zapachu coś mnie ujęło. Owszem, jest bardzo mocny, korzenny, ostry i trochę "nadpalony" (mam wrażenie, że pierniczki, które serwuje nam Yankee odrobinę zbyt długo posiedziały w piekarniku, bo mocno czuć nieco zjarane boki), ale jest to faktycznie zapach pieczonych ciastek z duża ilością cynamonu i innych, korzennych nut. Odnoszę wrażenie, że sporą robotę zrobił dodatek lukru, który złagodził całą kompozycję i nadał jej nieco bardziej jadalny charakter. Całość niezła. Perfekcją bym tego nie nazwała, ale mój nos przyjął ten wosk z aprobatą, więc i Wam polecam jego wypróbowanie (o ile lubicie się w takich nutach). Może to będzie Wasz strzał w 10. :))

Ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. O ile uwielbiam jedzeniówkę, tak do zapachu przypraw nie potrafię się przekonać, ten wosk mnie nie zachwycił, zbyt mocno pachnie właśnie mieszanką przypraw.

    OdpowiedzUsuń