sobota, 14 kwietnia 2018

Wosk "Under the Palms" Yankee Candle

Przetrwaliście wczorajszy piątek trzynastego? :D Jeśli był równie ciężki co mój, to zapraszam dzisiaj na chwilę zasłużonego, weekendowego relaksu w towarzystwie Yankee! Co prawda, na dzisiaj planowałam odpakować dla Was jedną z nowości z tego roku, natomiast silna potrzeba lata i odpoczynku na rajskiej wyspie zmusiła mnie do lekkiej zmiany planów, co mam nadzieje mi wybaczycie (hehe). Co się odwlecze, to nie uciecze jak to mówią i woski z Q1 i Q2 znajdą jeszcze swoją chwilę w moim kominku, o to nie musicie się martwić. A teraz, chętnych na rajskie klimaty rodem z Robinsona Cruzoe zapraszam na błogi odpoczynek pod palmami, na jednej z dzikich wysp. :)



Byliście kiedyś na rajskiej wyspie, gdzieś daleko na drugim końcu świata, gdzie słońce przedziera się przez szumiące liście plam, słyszycie szum oceanu, widzicie bezkresny błękit i bielusieńki piasek pod swoimi stopami? Jeśli nie, to teraz nie musicie daleko szukać, żeby poczuć ten klimat. Yankee i tym razem postarało się, żeby zapewnić nam tropikalne wyprawy bez wychodzenia z domu. I to nie byle jakie! Nie jest to typowo wakacyjny zapach, nie operuje zapachem mango, papai i kolorowych drinków rodem z Bahama Breeze. W niczym nie przypomina też lekkiego, arbuzowego Pink Sand. To zupełnie inne klimaty. Jest dziko, zielono i kokosowo. To taka rajska wyspa na końcu świata, bezludna, nietknięta jeszcze przez ludzką cywilizację. Są palmy dziko rosnące przy plaży, leniwie pochylające się nad wodą, fale, lekko szumiące, obijające się o brzeg. Czujemy bryzę znad oceanu i cudowny aromat zieleni przepełnionej kokosowym aromatem, kiedy spacerujemy po piasku. Moim zdaniem, właśnie taki zapach towarzyszył Robinsonowi Cruzoe w jego książce. Coś cudownego! Jeden z najlepszych, tropikalnych i nastrajających zapachów na lato (lub na wiosnę żeby poczuć klimat zbliżających się wakacji). Fanom kokosów gorąco polecam! :D

Ocena: 10/10

2 komentarze: