środa, 13 maja 2015

Moja nowa wish lista... i stara wish lista. :D

Kiedy ponad półtora roku temu zaczynałam swoją przygodę z Yankee, nie sądziłam, że tak przepadnę. Jako totalny yankee-maniak i osoba kochająca wszelkie aromaty do wnętrz całkowicie się zauroczyłam I jest chyba ze mną źle, bo mimo zmniejszonej ilości czasu na korzystanie z kominka czy odpalanie świec, popełniam coraz to nowe zakupy... i nowe... i nowe, czego skutkiem jest ciągle powiększająca się liczba tych kolorowych cudeniek w mojej szufladzie, w której notabene miejsca coraz mniej. :) A gdybym tak miała listę... swoją listę magiczną, zapachową, która skupi na sobie moja zabsorbowaną coraz to nowymi woskami uwagę i odciągnie mnie od coraz to nowych zakupów z serii "okazja", "przecena" itp. ? No właśnie! :D Pomysł świetny, ale w sumie nie wpadłabym na niego, gdyby nie moja wish lista sprzed ponad roku. Wtedy w Polsce były trochę inne zapachy i dla mnie inne możliwości, dlatego wygląda ona tak, a nie inaczej. I wtedy TO była moja wishlista, banalna, ale moja. I wiecie co Wam powiem? Po tym roku, kiedy zaczęłam korzystać i próbować inne firmy, inne zapachy, głównie z zagranicy, moja stara wish lista prawie się nie skróciła! Jak wiele Yankee zapachów dostępnych w Polsce wciąż jest mi "obcych". Pora więc na zmiany! :D Bo udało mi się uaktualnić listę zapachów i oto jest! Taaadaam! :D Właśnie tych wosków będę teraz szukać (choć słowo "szukać" w większość jest przesadzone, ot co... pójdę do sklepu i już!). Z racji tego jednak, że przy przepisywaniu wosków, miała chwilę czasu, to podorzucałam parę wosków od siebie, które zawsze gdzieś tak chodziły mi po głowie (niedużo, troszeczkę ;p). No i możecie liczyć na to, że jak te cudaki wpadną już w moje rączki (a bardziej dokładnie, do mojego kominka), to z pewnością skrobnę dla Was aromatycznego posta z ich recenzją! Dla uproszczenia przesyłam link do mojej wish listy. :) Enjoy!


P.S. Pierwszego malucha już mam! Cotton Candy dołączył dzisiaj do mojej pokaźnej, kolorowej gromadki. Na zimno jest słodki i cukrowy! Liczę, że po odpaleniu pokaże swoje prawdziwe oblicze i całkowicie mnie kupi... :D Wosk nabyłam stacjonarnie! A co! :)

4 komentarze:

  1. Piękna lista:) Życzę, żebyś mogła ,,odhaczać" kolejne pozycje:) P.S: Chociaż na to miejsce pojawią się pewnie nowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to, że uda mi się zebrać wszystkie. Większość jest łatwo dostępna, o tyle mam lepiej. Listy jednak nie planuje zwiększać, celowo skreślam, a nie wykreślam zapachy, żebym mnie nie kusiło dopisać coś na ich miejsce. :D

      Usuń
  2. Jesteś prawdziwym yankee maniakiem kochana :)) Życzę szybkiego dojścia do celu zdobycia swojego chciejstwa :)

    Mindsummer's night , czy Ty czasami go nie lubisz?:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w prawdzie powiedziawszy nigdy go nie miałam i nie paliłam. Zapach wąchałam tylko przez folie i wydał mi się zbyt męski, duszący i perfumowany. Ale warto zaryzykować, a skoro był na liście, to niech się dzieje wola nieba! Przetestuję i ten! :D Takie małe aromatyczne wyzwanie! :)

      Usuń