niedziela, 6 września 2015

Wosk "Cotton Candy" Busy Bee

Mamy początek września, co wyraźnie widać po zmianie pogody. Ja chyba jestem jedną z nielicznych osób, która wcale nie tęskni za upałami i słońcem, co chyba wiąże się głęboko z moją miłością do jesieni. Kocham deszcz delikatnie pukający o szyby, zapach dymu z ogniska, kolorowe liście na dworze i tą nietypową atmosferę. To też czas intensywnego palenia przeze mnie wszelkich wosków i świec, żeby jeszcze bardziej umilić sobie coraz dłuższe wieczory. Wtedy też chętnie sięgam po kuchenne zapachy, te z dodatkiem cynamonu, gałki muszkatołowej, drewna i nut wodnych... Dziś nie było inaczej! Wietrzna i chłodna pogoda skłoniła mnie do zakopania się pod kocykiem z kubkiem gorącego, cynamonowego kakaa i odpalenia słodziaka w kominku. :) I choć słodziak ten nie jest typowym jesiennym zapachem, to zdecydowanie osłodził mi ponury dzień za oknem. A moimi wrażeniami, dzielę się z Wami. :D Zapraszam!


Ten wosk kupiłam po raz drugi, co nie zdarza mi się często. Nie wiem jak pachną woski z innych firm o podobnej tematyce, ale ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Jest słodki, tak... ale ta jego słodycz przegryziona jest aromatem truskawki, jak z lizaków truskawkowo-śmietankowych Chupa Chups! W zasadzie to cały zapach przypomina mi lody truskawkowe z dużą porcją bitej śmietany. Nie jest czysty zapach owoców, to raczej taka bardzo słodka interpretacja, która pomimo składu nie wydaje mi się wcale mdła ani ciężka. Nie wiem skąd nazwa wosku, gdyż z watą to mi się ta kompozycja raczej nie kojarzy (brak jej aromatu karmelizowanego cukru i tej specyficznej nuty jaką spotykamy w parkach rozrywki), dużo bardziej za to przypomina mi zapach lodziarni na molo :D. Wosk jest słodki, delikatny i subtelny. Idealnie wpasowuje się w niedzielne leniuchowanie w domu. Jeśli chcecie zachować dla siebie wspomnienie letnich deserów w chłodne, jesienne popołudnia, to ten wosk będzie idealny! :)

Ocena: 8/10

3 komentarze:

  1. Jeszcze nie miałam okazji palenia wosków Busy Bee:) Choć kusi mnie ten zapach, jak i miętowe czekoladki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miętowe czekoladki paliłam i bardzo mi się podobały, choć były niemożliwie intensywne. :)

      Usuń
  2. Ja również uwielbiam jesień, chociaż jestem strasznym zmarzluchem ;)
    Zapach na pewno przypadłby mi do gustu, lubię takie słodkie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń