wtorek, 1 września 2015

Wosk "Midnight Jasmine" Yankee Candle

W zasadzie to miałam dziś pisać o woskach z Busy Bee. Na dworze jest jednak tak gorącą, że zmieniłam plany w ostatniej chwili. Kiedy temperatura na termometrze osiąga więcej niż 35 stopni, chyba nie jestem w stanie topić takich słodziaków jak Cotton Candy, a to właśnie na niego jako jednego z dwóch głosowaliście w ostatniej ankiecie. Mam nadzieję, że mi to tym razem wybaczycie, bo jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze, i recenzja tych wosków z pewnością pojawi się już wkrótce! Dziś więc znowu kwiatowo (o dziwo, nie po mojemu! :)), ale uznałam, że nic tak dobrze nie będzie pasować do upalnego letniego wieczoru jak zapach jaśminu o północy. Zapraszam w takim razie wszystkich woskomaniaków na aromatyczny wpis, rodem z letniego, gorącego spaceru o północy w towarzystwie pachnących białych kwiatów. :)


O dziwo, jaśmin jest jedną z nielicznych kwiatowych kompozycji, którą naprawdę lubię. Kojarzy mi się z aromatem białej herbaty z dodatkiem właśnie tych kwiatów, którą pije w chwilach relaksu. Midnight Jasmine to niewątpliwie bardzo intensywny wosk, który chyba najlepiej pachnie przy uchylonym oknie, kiedy na dworze panuje już mrok. W innym wypadku jest trochę zbyt mocny i co niektórych, nieprzyzwyczajonych do palenia wosków może przyprawić o ból głowy. A zapach? Jest piękny! Wyraźnie czuję tu aromat białych kwiatuszków z lekką nutą czystości w tle. Jako mikrobiolog, zapach ten łączę z zapachem mikroorganizmów z rodzaju Pseudomonas, który czasem dosyć mocno rozchodzi się po laboratorium, co jednak wcale mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie! Dla mnie ten zapach jest niezwykle elegancki, choć specyficzny i doskonale pasuje do upalnych nocy. Nie wyobrażam sobie lepszej chwili na zapalenie tego wosku. Uchylone okno, lekki ciepły wiaterek, poruszający firanką, dźwięk cykad za oknem i cudowny aromat jaśminu, który subtelnie miesza się z zapachem roślin na dworze i wypełnia mój pokój. Jedna z lepszych kwiatowych kompozycji, idealna na lato. :)

Ocena: 8/10

13 komentarzy:

  1. Jest to jeden z moich ulubionych kwiatowych zapachów :) W zapasie mam 3 woski, tak na czarną godzinę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kojarzy się z pyszną herbatą japońską. :) Nietypowy kwiatowy aromat.

      Usuń
  2. Nie przepadam za jaśminem, więc nawet się na tym wosku zbytnio nie skupiałam :)
    Haha, cykady! Przypomina mi się jedna co nam w nocy nie dawała spać podczas pobytu w Grecji! :)

    P.S. To już ostatnie takie upały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy zupełnie nosy... jak to mówią co nos to opinia. Uwielbiam odgłos cykad, to jedna z przyjemniejszych rzeczy w lecie. Szkoda, że w tym roku nie słyszałam żadnej.

      U mnie właśnie zerwał się wiatr... Liczę, że jutro będzie chłodniej. Już nie mogę się doczekać jesieni. :)

      Usuń
    2. Cykady w Polsce?:)

      Też chce jesień! Dobrze, że mamy różne pory roku :)

      Usuń
    3. Cykady w Chorwacji, u nas świerszcze ;p, ale u mnie w domu tak się potocznie mówi na wszystkie owady, które "hałasują" w letnią noc. :D

      Ja dzisiaj na przywołanie jesieni zapaliłam Nature's Paintbrush! Cudny! :)

      Usuń
  3. Nie wiem czy moja wiadomość prywatna do ciebie doszła czy nie, ale tak jak prosiłaś podsyła linka do zakupu nowych pachnących cudaków :D
    http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=20423245&order=m&string=wosk&search_scope=userItems-20423245&bmatch=s0-fas-1-4-0903

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej! Pięknie dziękuję! :D Zrobiło mi się ciepło na serduchu z powodu takiej uprzejmości. Niestety, tamtej wiadomości nie dostałam. :( Woski już przejrzałam. Większość mnie interesuje i to bardzo, szczególnie po Twoim opisie "deszczowego dnia" (Uwielbiam November Rain! <3). Niestety kiedy spojrzałam na przesyłkę (od 18-25 zł) to powiedziałam sobie nie... taniej wychodzi mi kupić świece w innym sklepie, niż tutaj woski. Poczekam może na inną okazję, albo na moment, aż sprzedawca zmądrzeje. :)

      Usuń
  4. To Cotton Candy sie nie nadawal na 35-cio stopniowe upaly, a Midnight Jasmine - tak? He he. Dla mnie ten zapach jest za ciezki na dzien, w sumie tak jak napisalas nadaje sie bardziej na wieczory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cotton Candy, na zimno pachnie mi słodkimi, ulepkowatymi wręcz cukierkami. Przy upale czuję, że mój apetyt spada i możliwe, że nie doceniłabym odpowiednio tego wosku. A Midnight Jasmine pomimo swojej "ciężkości" to jakoś dobrze przegryza się z nagrzanym powietrzem. Pasował mi :D.

      Usuń
  5. Za jaśminem nie przepadam, ale z tego co pamiętam zapach na sucho mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie od razu kojarzy się z pyszną zieloną herbatką. :)

      Usuń
    2. Uwielbiam zieloną herbatkę :)

      Usuń