piątek, 6 lutego 2015

Sampler "Warm Breeze" Yankee Candle

Ten sampler leżakuje u mnie już od wakacji i należy, jako jeden z trzech zapachów, do kolekcji Scent Beads, niestety niedostępnej w Polsce. Sporo czasu zajęło mi żeby w końcu go odpakować i to z wielu powodów. Po pierwsze miałam stertę odpakowanych wosków i trochę świec, które miałam zamiar spalić, a poza tym jakoś nie śpieszno jest mi do topienia zapachów o mocno proszkowym aromacie. Dziś kawałek samplera wylądował wreszcie w kominku.


Tak jak się spodziewałam, zapach nie powalił mnie na kolana. Czysty aromat proszku do prania o lekko sypkim i pudrowym zapachu. Przy wyższej temperaturze w pokoju mam wrażenie jakbym "wysychała" za każdym razem kiedy zaciągam się powietrzem. Aromat tego samplera odrobinę kojarzy mi się ze znanym wszystkim Fluffy Towels, aczkolwiek jest mniej rześki i świeży. Warm Breeze zdecydowanie nie jest zapachem dla mnie, aczkolwiek nie jest on brzydki. Tym, którzy lubią takie aromaty może przypaść do gustu. Ja jednak nie sięgnę po niego więcej, nawet jeśli kiedyś pojawi się na polskim rynku. Niestety, ale nazwa w tym wypadku jest nie do końca trafiona. Bryza kojarzy mi się z czymś nadmorskim, wilgotnym, lekkim i świeżym, w tym zapachu tego nie czuję. Dodatkowo, gdzieś w tle mam wrażenie, że wyczuwam zapach stearyny, co tylko zwiększa moją niechęć. Mojej mamie przypadł jednak do gustu, ale to było do przewidzenia, skoro ma zupełnie "odwrotny" nos do mnie. Chętnie usłyszę opinię innych osób, które miały kontakt z tym samplerem. :)

Ocena: 3/10

5 komentarzy:

  1. Jaka piękna etykietka, wogle nie podobna do Yankee przez brak napisu :) Mam chyba podobny nos do Twojej mamy bo mnie bardzo się podobają takie kompozycje, możesz mi go oddać, haha ;P Może zapach jest słodkawy przez jego 'ciepłote' w nazwie? ;)

    Pisz częściej, uwielbiam Ciebie czytać ;*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest... nijaki. To nie jest proszek do prania jaki mamy w Clean Cotton, to jest coś zupełnie innego, ciężkiego.
      Miałam wyrzucić resztę bo tak bardzo mi się nie podoba, ale skoro znalazłam na niego chętną, to jasne! Zapakuję i dostaniesz jak będziesz we Wrocławiu! :D
      Cieszę się, że moje posty sprawiają Ci radość! Dobrze jest słyszeć takie słowa! Dziękuję Skarbie! :*

      Usuń
  2. Ojej Kochana, dziękuje :** Uwielbiam prezenciki i zapachowe fanty :D Nie mogę się doczekać kiedy mój luby poda mi dokładny termin pobytu we Wrocławiu. Bo on ma mieć jaką konferencje w pracy, a ja zabieram się z nim, żeby spotkać się z Tobą :) Ale to będzie kwiecień , na pewno.A jak wtedy mi wypadnie próbny egzamin z masażu to wpadnę na majówkę do Wroclove :D

    p.s. Dobrze, że mamy odmienne gusta XD To nie polubiane woski się nie zmarnują ^^

    A vice versa ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Z opisu brzmi podobnie do Willow Breeze, też myslałam, że będzie morski, a okazał się czystym świeżakiem. Tej kolekcji Yankee Candle jeszcze nie widziałam, to jest ta dostępna w Targecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolekcji są trzy zapachy i z tego co mi wiadomo to należą do tej dostępnej w Targecie (sezon letni 2014). :) A Willow Breeze mnie intryguje, ale skoro mówisz, że proszek do prania, to chyba jednak nie będę go tak intensywnie poszukiwać.

      Usuń