środa, 21 stycznia 2015

Wosk "Snow in Love" Yankee Candle

Pamiętam, że kiedy rok temu kupiłam sampler o tym zapachu, wrzuciłam go zaledwie na chwilę do kominka, tylko po to żeby szybko zgasić tealight. Głównym powodem było kategoryczne "nie", ze strony mojej siostry, której zapach w ogóle się nie spodobał. Dziś po roku, zakupiłam nowy wosk, z okazji promocji na ten zapach i z czystej ciekawości dałam mu drugą szansę, ja i on, sam na sam. :)


Choć do zapachów mam większą tolerancję niż moja siostra, to chyba muszę się z nią zgodzić, że nie jest to kompozycja przeznaczona dla mnie. I nie do końca wiem, co tak naprawdę mi w niej konkretnie nie pasuje. Nie jestem zwolennikiem pudrowych, słodkich zapachów, wolę te rześkie, owocowe, iglaste. Snow in Love to wosk typowo pudrowy, słodki z dużą dawką drzewa sandałowego, którego moim zdaniem jest nieco za dużo. Całość jest lekko nudna i mdła i zupełnie nie kojarzy mi się z miłością, a tym bardziej ze śniegiem, który powinien zawiać chłodem. Może gdyby dorzucić tam miętę... Znam wielu zwolenników tego zapachu i nie przeczę, że można go lubić, nie jest to żaden koszmarek, aczkolwiek dla mnie zbyt mocno daje drzewem sandałowym i zbyt łatwo ulegam jego przesyceniem, przez co mam wrażenie, że w pokoju robi się mdło. Czuję się trochę jakbym wdychała do nosa puder dla dzieci o mocnej drzewnej nucie i słodkim aromacie. Zdecydowanie nie moja bajka, aczkolwiek wosk jest intensywny, długo się utrzymuje w pokoju i nie razi swoją mocą. Fanom pudrowych zapachów pewnie spodoba się dużo bardziej. Ja ponownie po niego nie sięgnę. :(

Ocena: 4/10

4 komentarze:

  1. Mam ten wosk od roku, otrzymałam go w prezencie, ale jeszcze nie rozpaliłam go w kominku. Chce to właśnie zrobić i coś czuje, że ja go polubię ze względu na swój pudrowy charakter :D

    Piękne zdjęcie. Ja też niedługo wyjdę w plener z woskami, ale czekam na wolny czas i śnieg w tym momencie ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wykorzystałam jeden dzień w roku kiedy poprószyło. :) Osobiście nie mam nic przeciwko pudrowym zapachom, ale ten jest lekko mdły i ciężki, więc mi nie przypadł do gustu. :(

      Usuń
  2. Nie mialam okazji palić tego wosku, bo go w Stanach nie było, ale z tego co piszesz, to podobny do Golden Sands czy Sandalwood Vanilla.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ulubiony zapach od YC! Uwielbiam klimat jaki robi w zimowe dni i te najpaskudniejsze jesienne wieczory. Ociepla wnętrze, odpręża i sprawia, że wnętrze robi się jakieś bezpieczniejsze.

    OdpowiedzUsuń